strong>Wypadek na drabinie jest jednym z najczęstszych powodów obrażeń ciała na budowach. Doświadczony operator dźwigu uległ wypadkowi podczas schodzenia po czterostopowej drabinie ustawionej pomiędzy kładką i podłożem. Okazało się, że drabina była wadliwa, ponieważ nie miała ostatniego szczebla. Poszkodowany, który najwidoczniej o tym nie wiedział, w momencie gdy próbował postawić stopę stracił równowagę i runął w dół, uderzając głową o ziemię. Natychmiast został przewieziony do szpitala, gdzie badania diagnostyczne wykazały liczne naderwania ścięgna stożka rotatorów w prawym ramieniu.
Ten wypadek na drabinie spowodował, że pracownik nie mógł już powrócić do pracy fizycznej. W związku z tym wszczęte zostały dwie procedury prawne. Pierwszą z nich było postępowanie przed Workers’ Compensation, drugą natomiast była sprawa cywilna o odszkodowanie. Z Workers’ Compensation poszkodowany uzyskał częściowy zwrot utraconych zarobków i niezbędną opiekę medyczną. Odszkodowania za ból i cierpienie oraz wszelkie straty ekonomiczne dochodził w sprawie cywilnej wytoczonej przeciwko generalnemu wykonawcy oraz właścicielowi budynku.
Prowadzenie sprawy o wypadek na drabinie
Dobrze przygotowana sprawa Workers’ Compensation stanowi swego rodzaju fundament do wygrania wysokiego odszkodowania w sprawie o wypadek na drabinie. Jeżeli uszkodzone części ciała nie zostaną uznane przez sędziego w Workers’ Compensation Board, poszkodowany będzie miał ogromne trudności w uzyskaniu odszkodowania za te części ciała w sprawie cywilnej. Dlatego też reprezentacja prawna w obydwu sprawach przez jedną kancelarię prawną jest szalenie ważnym elementem zwycięstwa w sprawie cywilnej i tylko prawnik, który doskonale zna przepisy obydwu procedur potrafi wykorzystać w pełni benefity każdego z tych systemów dla końcowego sukcesu swojego klienta.
Naruszenie przepisów Prawa Pracy
W przytoczonej sprawie poszkodowany wskazał, że pozwani naruszyli przepis Prawa Pracy, który stanowi najlepszą podstawę do roszczenia odszkodowania za wypadek na drabinie. W takich przypadkach generalny wykonawca i właściciel budynku ponoszą praktycznie absolutną odpowiedzialność za wszystkie wyrządzone poszkodowanemu szkody. Tutaj udowodnienie odpowiedzialności nie było jednak takie proste. Inspektor generalnego wykonawcy zeznał, że pomimo iż nie widział wypadku, to po zdarzeniu poszkodowany powiedział mu, że poślizgnął się na mokrym podłożu. Ponadto, pozwani zauważyli, że notatka medyczna spisana przez ortopedę poszkodowanego dzień po wypadku wskazywała, że poszkodowany poślizgnął się na dźwigu. Poszkodowany utrzymywał, że ten zapis był nieprawidłowy. Współpracownicy poszkodowanego bardzo przytomnie zrobili zdjęcia drabiny, co pomogło potwierdzić wersję wypadku jaką podał ranny pracownik budowlany.
Argumenty ekspertów w sprawie o wypadek na drabinie
Głównym przedmiotem sporów w kwestii zakresu obrażeń poszkodowanego były zmiany poznawcze spowodowane uderzeniem głowy. Podczas przesłuchania poszkodowany twierdził, że w wyniku wypadku na drabinie doznał uszkodzenia mózgu. Ekspert neurolog zatrudniony przez pozwanych był innego zdania. Wskazał, że tomografia komputerowa i rezonans magnetyczny nie wykazały takiego uszkodzenia. W jego opinii, deficyty kognitywne poszkodowanego były spowodowane brakiem witaminy B12 oraz depresją. Poszkodowany utrzymywał, że to skan PET potwierdził diagnozę o uszkodzeniu mózgu w wyniku tego wypadku. Ponadto, ekspert ortopeda pozwanych zeznał, że obrażenia poszkodowanego były zwyrodnieniowe, czyli związane z naturalnym procesem starzenia.
Poszkodowany wskazał, że przed wypadkiem na drabinie zarabiał ponad 150 tysięcy dolarów rocznie. Utrzymywał, że przez wypadek nie jest w stanie dłużej pracować ze względu na pogłębiające się problemy z pamięcią, które stanowi poważne zagrożenie dla osób trzecich. Wskazał również, że w wyniku wypadku musiał poddać się artroskopii barku i przyjąć serię zastrzyków w szyję i dolne plecy.
Końcowa rozprawa z ławnikami
Sprawa trafiła do procesu, na zakończenie którego ławnicy uznali, że pozwani ponoszą absolutną odpowiedzialność na podstawie Prawa Pracy. Ława przysięgłych przyznała również poszkodowanemu odszkodowanie w wysokości ponad trzynastu milionów dolarów w tym aż $9,000,000.00 za ból i cierpienie. Jak widać z tego przykładu, walka do końca o godziwe odszkodowanie częstokroć jest bardzo korzystna dla poszkodowanych. Prawnicy z naszej kancelarii mają wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu z ogromnym sukcesem spraw o wypadek na drabinie.